W przeciągu około roku zrzuciłem z rozmiaru XXL do L.
I najfajniesze jest to że nie będzie z tego jojo. Zoptymalizowałem dietę (głównie ŻP - żryj połowę), bo miałem taki problem że jadłem zadaniowo - ile było tyle musiałem zjeść
Zacząłem się na początku tego roku kontrolować, zacząłem trochę ćwiczyć, pilnuje co jem o której godzinie i efekty widać gołym okiem - w dniu dzisiejszym zapiąłem na sobie spodnie w rozmiarze L (od liceum nie miałem takiego rozmiaru)
Cieszy mnie to zajebiście