Zgadzam się w pełni, że pomysły to podstawa, bez nich można co najwyżej kopiować. Chodzi mi raczej o problemy z przełożeniem pomysłów na to, co wydobywa się z gitary. Pomijając już w ogóle robienie kariery muzycznej, bo umiejętności i pomysły nie przekładają się na nią bezpośrednio. Zwyczajnie denerwuje potrzeba upraszczania własnych kompozycji, by móc je poprawnie wykonać, nic poza tym. Z drugiej strony, mam świadomość, że wraz z postępami w technice, będę mógł także rozwinąć utwory, które ułożyłem kilka lat temu, więc nie ma tego złego