Jak szedłem kiedyś z Pannicą, to już usłyszałem w moim kierunku rzucony tekst "fajna dupa ! mógłbym Cie za nią zabić !"
Ale wolalem nie sprawdzać czy faktycznie by to zrobił, więc nie zgrywałem bohatera.
Za to odchodząc od tematu, bo może nie tak tragicznie, ale nadal wkurwia...
Szedlem sobie dziś grzecznie chodniczkiem rozmawiając przez telefon i niestety nie zauważyłem jak jakiś pajac wjechał rozpędzonym samochodem obok mnie w kałużę wielkości...
twojej matki bardzo dużej wielkości.
I calusieńki mokry do domu wracałem. A jeszcze chory jestem i znając życie, to mnie to dobije jeszcze bardziej.