Panie MrJ , gdyby to zagrał kontrabasista uznany by był za wirtuoza, gdyby pod tym podpisany był Penderecki, bo i ony miewał dziwne konstrukcje swych utworów uznany by został co zresztą został za nowatora odkrywce wspolczesnej muzyki. Jako strszy kolega niedawno zrozumialem ze jak sie nie rozumie muzyki to czesto sie krytykuje. Popisy gitarow sprowadza sie do facepalmu a djent do bezmyslnego napierdalania i uwaga! ulubione słowo przesmiewców randomowe napierdalanie Tymczasem niektórzy po prostu nie nadążają ze słuchem i paczeniem na to co niektórzy z ogromną swobodą grają. Gitarzysta grajacy z predkoscia swiatła to pojeb i wypluty z artykulacji i frazy, skrzypek byłby geniuszem i wirtuozem.
Tyle mam do powiedzenia w temacie
