Najlepiej rozwijać się po własnemu, słuchać krytyki i napierdalać co do łba przyjdzie ja tak robię i z dupy wołowej zaczyna coś powoli po trzech latach wychodzić
W sumie jedyne co bym Ci polecił to metronom
Serio niby takie proste a jednak jeżeli nie złapiesz feelingu to potem jest tylko gorzej, nie musisz liczyć ale musisz czuć to w łapach i uszach
I tak już tylko dodam że lepiej dać troszkę bardziej okrojoną formę, niżeli potem słuchacz miałby się zastanawiać co Ty w sumie kurwa grasz