Dale - jeśli masz na myśli ghsy/dr'y to ...no. zupełnie nam się to nie kalkuluje :-( za malutcy jesteśmy, a pojedyncze struny nie są naszą główną linią biznesu, żeby inwestować w to kupę kasiory...natomiast będzie wyprzedaż niedługo w fajnych cenach, więc zawsze można jakieś kompromisowe rozmiary podobierać ;-) ale to offtop.
a w temacie - czym mierzycie "dobrość" sklepu. bo padły tu nazwy dwóch sklepów, które uważam za złe - mowa tu o riffie, który NIE MOŻE BYĆ DOBRY bo NIE ;-)) oraz omnimuzie krakowskim, o obsłudze którego krążą mocne historie ;-) (które miałem kilkakrotnie okazję zweryfikować osobiście).
oczywiście oba sklepy mają sprzętu po uszy. ale czy tylko sprzęt czyni sklep? (start do rozważań filozoficznych)