Nie dostałem pracy w muzycznym, bo gość, który był moim jedynym konkurentem wyuczył się kilku punktów więcej z tabelek technicznych akordeonów. Chuja tam, tabelki najważniejsze. Nauczyłbym się ich całych na pamięć lepiej, ale miałem do wyboru - naucz się na 2 ostatnie, najpoważniejsze egzaminy na studiach, albo olej wszystko i ucz się specyfikacji 30 modeli akordeonów z dnia na dzień.
Wkurwiłem się, jadę do Holandii.