Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1708253 razy)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Następni "geniusze" co wierzą że rowerem i komunikacją da się zastąpić samochód... da się - rowerem przez może 1/3 roku przy naszym klimacie, i to pod warunkiem że w miejscu przeznaczenia nie musimy mieć stroju choćby udającego elegancki* Komunikacją też się da, jak masz godzinę na to żeby przejechać odcinek który autem zrobisz w 15. Może w cywilizowanej części świata tak jest, ale nam daleko jeszcze, oj daleko...

Oczywiście wpieniają mnie koszty utrzymania auta, korki, brak parkingów w centrum, ludzie jeżdżący kolubrynami kilometr po bułki, co to by wjechali furą do sklepu gdyby mogli, to że zwykle nie można się dogadać żeby jeden drugiego podwiózł i potem w 4 osoby 4ma autami jedziemy w 90% tę samą trasę, i tak dalej i tak dalej. Ale bądźmy poważni, bez dobrej sieci komunikacyjnej otwartej dla prywatnych aut, cała reszta siada. A jak kto nie wierzy, niech się przejedzie do Częstochowy w Aleje NMP, które po odebraniu/utrudnieniu (zależnie do miejsca) im możliwości przejazdu autem, po prostu zdechły.

*jeździłem na rowerze, i to dłuuugi czas. Dla relaksu, na uczelnię, do pracy. Dlatego dla mnie oczywistą oczywistością są jeszcze takie sprawy jak brak ścieżek rowerowych, ich stan, idiotyczny układ, niebezpieczeństwo jazdy po chodnikach i ulicach, brak uchwytów do przypinania rowerów, i tak dalej...
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.