Wiesz, raczej nie sądzę, aby ludzie jeździli samochodami "dla zasady", szybciej z lenistwa (nierzadko pozornego, bo mogą mieć ku temu powody, których nie widać z zewnątrz). Np. wspomniany spacer przez park brzmi nieciekawie, gdy pomyślę np. o mojej mamie, która już swoje lata ma (ze wszelkimi konsekwencjami zdrowotnymi), a między pracą i domem każdego dnia musi targać wiele kilogramów papierów (jest prawnikiem). Ogólnie gdzie nie ma parkingu, tam ona ma poważny problem, aby dotrzeć, niestety.