Szukanie ludzi do zespołu/wspólnego grania.
Same reggie, hardrocki i cover bandy. Jeden koleś mi napisał, że formuje zespół progresywno-djentowy (zasugerował się tym, że napisałem o strojeniu w A#) ;O nawet wysłał próbki. Pierdzielę gram samemu.
O to to to. U mnie to samo. Tak z 10mln ludzi w najblizszej okolicy a kurwa nie ma z kim grac, same pizdowate indie albo inne G'n'R (a wlasnie Sweet child'o'mine jest chyba najczesciej coverowana piosenka. Wejdz do losowego baru z zywa kapela a na 100% ktos bedzie ten numer kaleczyl)...
U nas ludzie boją się downtuningu;/ Ew. chca grac metal na marszalach vs.
Jeszcze jak się na to nałoży wiek i "ortodoksja" gitarnika jest komplet
Może nie do końca dobrze wyraziłem ironię
Djenty nie interesują mnie, ta próbka co typ mi wysłał to jakieś pozlepiane zera i jedynki z podkładem z GP6.
Najchętniej coś w okolicach sludge/postmetal lub coś ciekawego z "death" w nazwie