Straszenie w moim rozumieniu wygląda tak:
1. Robisz pismo z wezwaniem do wykonania umowy. Wysyłasz mu pocztą normalnie.
2. Składasz pozew do sądu. Koszt jest relatywnie niewielki.
Bo jak facet nie chce oddać, to co innego pozostaje?
1. Jakieś rady na szybko/gotowce?
2. +/- jaki to koszt?