Wkurwiajcie się na rodziców, kłóćcie się z nimi, przejmujcie ich zdaniem, itedeitepe, każdy wstawi co tylko chce. A potem...
Spoiler ...się w końcu wyprowadzicie i chuj was to będzie obchodzić
Ja myślałem że będzie chociaż trochę normalnie* jak przyjechałem na święta do domu. O jakże byłem głupi...
*a o tym jak bardzo jest "nienormalnie" to bym nasmarował nawet nie textwalla, ale epopeję narodową. Wiem że i tak nikt by tego nie czytał, a już na pewno nie ze zrozumieniem
ale wspomnę np. o tym że wg mojej rodziny zawiezienie Mojej Siostry na dworzec (ze 6-7 minut autobusem, który staje ~100m od furtki i ze 200m od dworca) jest oczywiście o wiele ważniejsze niż to, że w tym samym czasie mam jedyny możliwy termin w jakim mogę złożyć PIT do skarbowego...