Gizmi, nie uciekaj od tematu, bo właśnie przez brak umiejętności rozmowy (i z twojej, i ich strony, z tego, co mówisz) jest jak jest. Łatwo powiedzieć - ale jak sobie tak od serca w końcu pogadacie, aby wiedzieli co cię boli i dlaczego, oraz sam będziesz też konsekwentny zarówno wobec nich, jak i siebie - będzie inaczej. Naucz się właśnie asertywności, ale bądź przy tym uprzejmy - bez pyskówek, niepotrzebnych emocji itp.

Nie agresywny bunt "nie bo nie", a po spokojny pokaz siły charakteru, nawet nadstaw drugi policzek (

) i próbuj rozmawiać, ale nie dawaj się

IMO.
Commel, zawsze myślałem, że to nie chodzi o czerwone mięso, tylko o mięso w ogóle, z wyjątkiem ryb, bo Ichtis, czy coś w ten deseń

Tym bardziej, że z tym to już
żartowałem na załagodzenie pod koniec posta, a nie czepiałem się ciebie, czy coś... Kurwa, wszędzie haczyk* znajdę mówisz? Może powinienem wrócić na prawo? Albo pójdę na ekonomię i zostanę bankierem!

W ogóle to już zmęczył mnie ten temat i już nie chce mi się więcej pisać.

*w rybie, lol