Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1704077 razy)

Offline Gveir

  • Gaduła
  • Wiadomości: 435
  • Grunge Man
EJ ! spokojnie.. z mojego postu zrobiła się gównoburza :D

"A jeśli wypełniasz wszelkie domowe obowiązki, pomagasz w jego utrzymaniu w sposób poza-finansowy (a już zwłaszcza gdy jeszcze być może dokładasz do domu finansowo), jesteś uprzejmy, pomocny itp. ale mimo wszystko szanujesz swoje własne prawa i poglądy i potrzeby i bronisz ich w sposób kulturalny, acz zdecydowany, to jest to postawa asertywna."

I właśnie do tych magicznych słów się stosuje w domu. Jeszce nie zdarzyło się abym nie pomógł rodzicom w domu w sensie stricte czy poradą jakąś jeśli wiem na dany temat więcej niż oni. Ale jest spór czysto religijny z mamę i co poradzę? Mamę zacznie sypać burknięciami i uniwersalnymi odzywkami które stosują kochane mamy typu "nie pyskuj" "nie podoba się wypad".
Ja rozumiem szacunek i itp. Czysto hipotetycznie: przyszłość. Mam dzieci. Sam jestem niewierzący ale np. moja córka jest. Ja siadam w piątek i jem np. kanapki z szynką czy jakimś innym mięsem. Córka sięga po np. ser żółty po post. Nie wstanę, w gniewie wypierdalając krzesło i talerz pultając się jak stary bulldog "hurr dostosuj się do moich zasad bo to mój dom. jak nie to wypad durr". Nie, ja spokojnie uszanuje każdy jej wybór.

Jestem jak najbardziej za zdaniem sylkisa. Nie dlatego, że jestem konformistą. Dlatego, że sylkis przedstawia poglądy bardzo bliskie moim.
Nie znoszę narzucania mi absurdalnych zasad i jeszcze bardziej absurdalnym argumentowaniem ich. Wtedy włącza się mi freedom figther
« Ostatnia zmiana: 31 Mar, 2013, 15:08:16 wysłana przez Gveir »
Zwycięzca Grand Prix "Najbiedniejszy Rig na sevenstring.pl" 2013 i 2014
http://muzycznymajdan.blogspot.com/ - pierdolnik muzyczno-płytowy