Tak odbiegając od tematu to naszła mnie refleksja. Nie rozumiem kompletnie fenomenu PRSów. Ogólnie wydawania 8-15k PLN na seryjną gitarę. Przecież za 5, 6k, co dopiero 10 czy 15k (!!!!) można mieć takiego wyjebanego, idealnie dobranego pod siebie customa że głowa mała. Jakiegoś Czarnego Kota czy coś. No ja nie wiem, po prostu nie wiem.
Nie rozumiem ludzi, którzy się czepiają, ile to ktoś wydał na gitarę. Jak komuś to sprawiło to przyjemność, dało kopa do gry, zachęciło, zachwyciło, cokolwiek, to, choćby wydał milion dolarów, jego sprawa i ja tej osobie tylko gratuluję udanego zakupu.