Niezależnie od tego, co on wcześniej usiłował zrobić, nie jest to usprawiedliwieniem do tego, aby inni przeciw niemu robili coś nielegalnego, tzn. przewinienia jednego nie uprawniają innych do ich własnych przewinień. W sensie, jakby upublicznić jego dane, to wtedy to już by nie wyglądało na ostrzeżenie wobec innych (i to z klasą, biorąc pod uwagę kształt pierwszego postu), a zemstę. Tak się nie robi, serio (a to, że nie naciąga się innych to już osobna kwestia).
Mam odmienne zdanie.
Przy ostatniej akcji z wałkami i sprzedaży żywności która np. nie była tym czym miała być, po wynikach oficjalnej kontroli NIK i Sanepidu od razu powinni podawać wszystkie dane firmy i prezesa. Chory kraj kiedy prawa oszustów są respektowane a podstawowe prawa obywateli do jawności informacji już nie.