Mam dziwną sytuację w wzmaku. Wzmak to Laney gh50l. Wymieniłem lampy i wziąłem się za bias. Zmierzyłem napięcie między katodą a anodą lampy (pin 3 i 8)tj. 427V. Na jednej bo na drugiej mi nie chciało pokazać (na tej pierwszej też miałem problemy, pewnie to wina braku umiejętności posługiwania się miernikiem;). Do obliczeń posłużyłem się więc tylko tym jednym odczytem. Wyszło, że powinienem mieć w ustaiweniu hot coś koło 49mA. Kupiłem u chopaków z amptone'a tester:
http://amptone.pl/p/15/319/nowy-biascom-ii-tester-lamp-elektronowych-testery-lamp.html. Wpiąłem w gniazda adaptery, na to lampki i pokazało pomiar elegancko na jednej lampie, na drugiej jednak nie pokazało nic 0,0. Tam też nie mogłem zmierzyć napięcia między katodą a anodą. Lampki obie łądnie świecą, obie się grzeją, jednak ta co pokazuje odczyt wyraźnie mocniej. Lampki przekłądałem i nic. To nie wina lampek. Adaptery też oba sprawne. Wzmak gada i wogle ale nie wiem czemu tak jest i chyba nie powinno tak być. Poniżej zamieszczam kilka fotek. Zauważyłem też że przy włączeniu standby lampa która pokazywała odczyt dostaje niebieskiej poświaty. Z drugą nic sie nie dzieje. Kiedy lampy zamienię, poświaty dostaje tylko ta w gnieździe który miał pomiar. Macie jakieś pomysły?
Dzięki za wszelkie info. Nie wiem czy udawać się do jakiegoś szpeca, w Częstochowie i tak takich nie ma;/
EDIT:
wziąłem miernik raz jeszcze, jednak na drugiej lampce też zmierzyłem 427V. więc rodzą się dwa pytania:
- dlaczego nie mogę w tym gnieżdzie zmierzyć wartości mA w lampie(wartość pozywana to 0,0)?
- dlaczego tylko w gnieździe "mierzalnym" lampa po włączeniu standby dostaje niebieski odcień (po zamianie lamp to samo)?