A nie sądzisz ze dobrym rozwiązaniem było by stworzenie dla takich kolesi, nie więzienia ale getta .Czysto teoretyczne założenie ze getto i jego mury bramy jest nie do przejscia kazda próba wydostania sie konczyła by sie albo porazeniem prądem albo strzeałem a karabinów sterowanych na podzczerwień czy jeden wafel na co. Zakładam ze tacy degeneraci wybili by sie tam sami. Wyłapać założyć obroże na szyje i albo w kamieniołomy albo do getta bez jedzenia niech sobie sieją i zbierają bez DVD TV i innych praw jako i oni prawa nikomu nie dali. Bez dziwek i siłowni, siłownie niech sobie zrobią na "roli" jesli by chcieli jeśc. Czy jestem okrutny? uważam ze nie bardziej niż Ci którzy biją małe dzieci, zony, kradna coś na co ktoś inny cięzko pracował , niszczą to czego być może sami nie potrafią zdobyć w uczciwy sposób. Pewnie Jarku, znaleźć im najlepiej wyspę i tam ich odstawiać.
@Lord: Jeśli szukasz odpowiedzi na takie pytania, to dobrym pomysłem może być wstąpienie na kanał youtube Harvardu i obejrzenie wykładów prof. Michaela Sandelsa, pt. "Justice: What's the right thing to do?". Od razu mówię, że kurs ten nie daje odpowiedzi, ale daje swoisty aparat do lepszego szukania takich odpowiedzi. PS.: Na kurs w pełnym wymiarze(godzinowym i treściowym) można się również zapisać na platformie edx.org(Harvard wystawia wtedy certyfikat ukończenia). Startuje bodajże 1 marca. Dzięki man, ogólnie zainteresowałem się kilkoma kursami na edx.org
Przetrawię jego wykłady przez weekend.
Idę sobie ulica, a tu jakaś baba krzyczy o pomoc. Pacze faktycznie stoi gość i trzymie babe, myślę se - pomogie. Wiec podbiegam paczę baba nawet niczego se blondi mini cyc prawie na wierzch wiec pomagam chętnie. Ale coś mi nie gra ona drze ryja po francusku on gruby anglik po angielsku i nie on ją trzymie tylko ona jego. Sie okazało ze to "panienka", loda mu zrobiła i on nie chce płacić dlatego się baba drze. Tak z ciekawości się jej pytam ile jej wisi, już się zbiegowisko zrobiło, trochę gupio tak wszyscy łapią o co chodzi. Facet się przestraszył, ja do niego kasę dawaj, a on te pinde rzucił na samochód wyrwał się i w długą. A baba do mnie z ryjem ze teraz to ja muszę jej zapłacić no to ja tysz w długą, tak za darmo chciała od mnie kasę - pipa jedna. Nie chodzi mi o takie sytuacje man.
Spoiler Spoiler Tak się składa, że sytuacje katowania kobiety znam znam - jak źle by to nie brzmiało - "z autopsji". Moja dziewczyna była katowana przez ex-męża, do tego stopnia, że złamał ją psychicznie. Mam w związku z tym dylemat moralny czy nie rozwalić mu głowy przy pierwszym spotkaniu w myśl arystotelyjskiej wzajemności za wyrządzone jej krzywdy fizyczne i psychiczne. Choć taka kumulacja byłaby zapewne opłakana w skutkach.