A ja mam królika - miniaturkę. Jak jebnie kupkę czy siku to nie jebie - także lepszy zwierz taki niż kot czy pies Diety jakiejś szczególnej mu nie potrzeba - jabłko i cieszy cały dzień. Do tego zrobiłem mu zagrodę w domu 2mx1m pełną siana i żyję się mu dobrze. Później może zarzucę fotami tego zwierzaka.
Jak miałem królika miniaturkę (która wyrosła kilkukrotnie ze swojej klatki, ostatecznie toto urosło do wielkości małego psa, a klatka zajmowała mi 1/4 podłogi wolnej od mebli) to jak się odlała na tą drewnianą wyściółkę to jebało niemiłosiernie, a jak jeszcze w tych odlewinach się znalazły bobsztale, to już w ogóle masakra. A co do karmienia, to zawsze mieszanki różnych ziaren i suszonych owoców mu dawaliśmy (na w pół samodzielnie mieszane, tj. jakieś gotowe karmy dość mocno wzbogacaliśmy o to, co zauważyliśmy, że chętnie wpierdalała), czasem jeszcze jakieś sianko (ale to rzadko, bo klatkę miała u mnie w pokoju i alergia mnie męczyła).