Domin ma reissue i ten reissue nigdzie się nie wybiera dopóki będę miał co włożyć do lodówki. Kupiłbym drugiego żeby mieć na zapas ale mnie nie stać.
On nie zabija basem, chociaż ma taką opcję. Gra bardzo szeroko, ma mało kompresji i bardzo ładnie się nasyca. Dobrze współpracuje z dopalaczami chociaż już żadnego nie używam bo nie mam potrzeby. Reissue wcale nie musi grać głośno żeby dobrze brzmieć, oryginał z tego co piszą jest bardzo bardzo głośny i jeszcze bardziej fuzzowy w charakterze.
W porównaniu do 5150 jest mniej agresywny, ale grubszy i tłustszy. Bardziej bluesowy niż metalowy. Dużo mniej kompresji, dużo bardziej dynamiczny, dużo bardziej transparentny w połączeniu z różnymi gitarami. Większość gitarzystów lubiących nowoczesne sterylne brzmienia może sądzić że on muli, ale nie muli, tylko po prostu ma dużo każdego pasma i nie jest tak selektywny jak obecne konstrukcje. Ma fajny dynamiczny czysty kanał ale nie umiem na nim grać więc tego nie robię. Mam surowe ścieżki ze studia jeśli potrzebujesz, więc PW jeśli pragniesz usłyszeć. Mój drugi gitarzysta używał wielu wzmacniaczy i 6505+ którego kiedyś miał najlepiej uzupełniał się z Sunnem.
Używam go z P-90 bo to fajne połączenie, ale z humbuckerami też gra ładnie. Bardzo dobrze używa się go w zespole, ma fajnie działające EQ i środek pasma czasem może zdominować drugą gitarę. Z kolei rozkręcenie gały Bass wchodzi w pasmo basistom. Dobrze reaguje na używanie gałki volume w gitarze. Niestety trochę szumi.
Myślę że Supersonic którego masz to podobny amp, ale na nim nie grałem poza Youtube więc nie wiem tego na 100%.