Mnie dokanałówki z wyglądu kojarzą się z pchełkami, które to właśnie są dziecinne, jeśli w ogóle już próbować kombinować w tym kierunku
Nie no, dokanałówek nawet nie widać, włosy wszystko zasłaniają, nawet kable. A jak się załatwia ważniejsze sprawy na mieście, to przy wejściu do urzędu, sklepu czy innego tego typu miejsca słuchafony się zwija i nie ma śladu. I tak wszystko zależy od człowieka. Komuś to nie przeszkadza, ja na przykład bym się czuł z tym głupio na głowie na mieście