dokanałowki są spoko na miasto/wszedzie gdzie lepiej nie miec ogromnych sluchawek na głowie.
Nie potrafię sobie wyobrazić innego pasującego do opisu miejsca poza ogromną salą wykładową. No, może jeszcze sala gimnastyczna, czy ogólnie podczas wykonywania sportów, choć wtedy dokanałówki mogłyby się okazać niebezpieczne.
Na mieście hełmofony w niczym nie przeszkadzają, a wręcz są zajebistym na miasto rozwiązaniem - zwłaszcza w zimę
Co najwyżej w upalne dni może się zrobić za gorąco, ale mnie to tam nie przeszkadza zbytnio.
No do telefonu, na miasto, do autobusu wole dokanałowe od nauszników. No i w zime wygodnie nie posłuchasz z ogromnymi kulfonami na uszach.
Tak samo wykorzystanie tłumienia na próbach jest bardzo fajne.
Wyjaśnij, bo nie rozumiem. Poza tym, że dokanałówki łatwiej zazwyczaj napędzić (kwestia modelu) - w czym one są lepsze do telefonu? Na miasto, do autobusu - napisałem już wcześniej. ZWŁASZCZA w zimę - WTF, że niby wygodniej jest wetknąć sobie ciało obce głęboko w obolałe z zimna ucho, zamiast nałożyć okalające (i izolujące termicznie od zimna!) ucho słuchawki nauszne? Toć połączenie nauszne+kaptur o wiele lepiej działa w zimę niźli te skarpetkowe czapki, a do tego wygodnie sobie słuchasz muzy nie męcząc uszu czymś w środku.