Znajoma wg. testów alergicznych ma masakryczne reakcje na sierść kotów. Jest wielką kociarą i w domu trzyma zawsze po kilka kotów i nie ma żadnych dolegliwości z tego powodu
Pojebane, nie rozumiem skąd reakcja na testy, skoro prawdziwe koty nic jej nie robią... chyba, że testy są chujowe.