Nic. Ateiści nie obchodzą świąt, a więc nic nie dostałem.
Gdyby wszyscy podchodzili do wszystkiego na tyle poważnie, jak ty, świat byłby prostszy. [Żeby nie było, chwalę ludzi takich jak ty, którzy chociaż próbują unikać hipokryzji i myślą nad tym, co robią] Wiara wiarą, religijność religijnością, ale moim zdaniem "święta" to jest dobra tradycja, że choć na parę dni można się oderwać od codziennej rutyny na trzeźwo i podzielić dobrym słowem i gestem. I tak Jezus urodził się w marcu, a 3/4 "świątecznych zwyczajów" jest pogańskich.