Eeeeetam...
Ale jedna uwaga. Jak się ma już jakąś tam pozycję to niestety czasem trzeba być chujem. Ostatnio usłyszełem "że nie ma sensu robić sounchecku bo jest tu analogowy stół i i tak wszystko poprzestawiam a nie będę zapisywać 25 torów na kartce"
"Co za co w końcu bierzesz dzisiaj kasę, przypomnij mi?"
Zaktualizowany raider w załączeniu. Trudny do wyegzekwowania...
Hehe, jak to był Szczecin to zapewne byłem to ja, i podpisuje sie pod tymi slowami, z utesknieniem czekam az w rzeczonym przybytku stanie stol cyfrowy.
anyway, sa dwa scenariusze...
a.) "gwiazda" robi soundcheck, reszta gra na ich korekcji bo naprawde nie ma za bardzo czasu spisywac gałkologii ( 20 kanalow x 11 potow, + 6 bramko kompresorow) bo za chwile montuje sie nastepna kapela i trzeba dzialac dalej, podejscie troche nie fair dla supportu moim zdaniem
b.) robimy szybki linecheck przed kazda kapela, a zespoly maja jakiestam minimalne zaufanie ze wiem co robie i pod koniec pierwszego kawalka wszysto trybi...
najwyrazniej granie w otwarte karty nie poplaca