Akurat udalo mi sie znalezc w pobliskim RnR 2 Schectery. Pogralem chwile i chuja pewien jestem
Moze to przez to, ze moja aktualna gitara (Samick TR4) to szóstka, skala 24.3/4. Pomijając troche nie pasujące mi struny w tym modelu riffy grało sie fajnie i nie przeszkadzal gryf, to jakos nie moglem sie rozszalec jesli chodzi o solowe granie. Mam nadzieje, ze to kwestia przyzwyczajenia, tak samo mialem kiedy gralem pare tyg na Ibanezie ziomka i początki tez byly trudne, a potem nie chcialem jej oddawac
Ogolnie w Loomisie mialem wrazenie strasznie zawyzonej akcji strun, jest tu moze jakis wlasciciel Schectera, ktory obnizal ja sobie?