Porównanie do RG do Loomisa to jak porównanie Strata do LP. To są skrajnie różne gitary, które łączy je jedynie ilość strun.
Z Loomisami jest niestety tak, że modele sa sobie bardzo nierówne. Przeszlo mi przez ręce kilka nowych Loomisów i z przykroscia stwierdzam że to była padaka nawet po dobrej regulacji. Wykonanie było ok, ale brzmieniowo było chujowo.
Dlatego właśnie wycofałem ze sprzedazy swojego Loomisa, którego uwazam za egzemplarz jeden na milijon. Brzmienie jest zajebiste (zwłaszcza po swapie pickupów z 707 na Hellfire), za to estetycznie leży, bo jest cała masa niedoróbek w lakierze. Za to progi i cała reszta jest super. Tak wiec jeśli Loomis, to starsze modele i wymiana pickupa mostowego na cos innego (chociażby BO). Pod gryfem 707 robi świetną robotę