Autor Wątek: Engl Savage 60 vs Peavey 6505  (Przeczytany 8135 razy)

Offline Bjørn

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 363
  • Imponderabilistyczny monopluralista.
Odp: Engl Savage 60 vs Peavey 6505
« 19 Lis, 2012, 15:27:33 »
6505 ma w chuj mięcha, ale szybkim bym go nie nazwał. ;) To jest jeden z tych wolniejszych wzmaków. Mi to osobiście pasuje bardziej, bo przez to łatwiej wyciągnąć w muzyce ciężar (kosztem laserowej precyzji dźwięku, która jest np w mesie mark IV).

A i jeszcze jedno. Żeby jakikolwiek piec dobrze zagadał, to trzeba mieć jeszcze do tego dobre pickupy (brońcie bogowie przed aktywami, bo to imho syf i zagra tylko z marshallem) i dobrą pakę.

Ja miałem set 5150BL + 412 Engl Pro + Mayones Setius 7 i do death metalu nie widziałem lepszej opcji. ;)
« Ostatnia zmiana: 19 Lis, 2012, 15:33:17 wysłana przez Az »
. : : Death Metal und Jazz : : . || dubstepowe banjo w djencie || . : : Fractal > all your amps : : .

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
5 Odpowiedzi
6797 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 12 Gru, 2007, 08:41:32
wysłana przez skarhead
8 Odpowiedzi
10543 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 14 Cze, 2011, 09:41:58
wysłana przez Sikor
56 Odpowiedzi
12130 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 17 Sie, 2012, 12:21:30
wysłana przez Fungus
21 Odpowiedzi
5581 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 16 Wrz, 2013, 16:05:47
wysłana przez Stivo2005
19 Odpowiedzi
7845 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 24 Lis, 2015, 23:40:27
wysłana przez Eregeth