Bandit sam sobie poszlifuj. Nie trzeba wypierdalać kupy kasy na szpecjalystóf, a nawet na drogie pilniki. Trzeba tylko się trochę przyłożyć.
No ale jak zaokrąglę progi bez pilnika za milion złotych?
W kawałku jakiegoś twardego tworzywa (plastiku) musisz wyszlifować rynienkę o szerokości jak korona progu, albo odrobinę szerszą. W tą rynienkę przyklejasz na cienką taśmą dwustronną, paseczek papieru ściernego o gradacji 500 albo 800. Papier ścierny trzeba często wymieniać, a rynienkę czyścić ze starej taśmy. Jest z tym sporo babraniny, ale kosztuje grosze.