Przeszukiwałem wszystkich moich Gitar Hirów, począwszy od Iommiego, poprzez Rhoadsa, Kirku Hammecie (
), Frederiku Thordendalu, na Zakku skończywszy. I mimo, że jest mnóstwo ich solówek, które wielbię i uważam za genialne, to pod tymi względami, które opisał Lełon nic nie jest w moim prywatnym rankingu pobić tego duetu:
Poprostu smutek, niewyrażalny słowami smutek, apogeum całego kawałka. IMO mistrzostwo, żadne ekstazy Vaiów tego nie przebiją. Ale Jeff Beck z Cause We've Ended As Lovers już może
Posty połączone: 23 Wrz, 2012, 04:51:26
nic nie jest w stanie w moim prywatnym rankingu pobić tego duetu*