Autor Wątek: Motywacja i praca nad sobą  (Przeczytany 4182 razy)

Offline pivo

  • Pr0
  • Wiadomości: 736
    • VisionsOfTondal
Odp: Motywacja i praca nad sobą
« 16 Wrz, 2012, 08:04:41 »
Zależy jak się interpretuje wyrażenie "fajne życie po niej". ;) Zapierdalanie w fabryce lub w jakimś zakładzie to imo nie jest fajne życie...
Dude, jakiej znowu fabryce? :D

Moich lat na Polibudzie (której jeszcze nie skończyłem, ale co tam ;) ) nie wspominam jako "smutne". To są trudne i bardzo czasochłonne studia, ale wiedziałem, na co się piszę i teraz to procentuje. Nie muszę się zastanawiać, tak jak moi rówieśnicy absolwenci UW, co ja będę w życiu robił. Mam zawód, który lubię. Na dodatek nie zarabiam źle. Po polibudzie na serio ma się fajne życie.

BTW jeden z moich przyjaciół wierzył (i chyba nawet jeszcze wierzy) w Sekret. Dość powiedzieć, że od prawie dwóch lat jest bezrobotny i jakoś nie widać, żeby to miało się w najbliższym czasie zmienić. ;)


Az, to nie jest żaden hejt w Twoją stronę, ale jakbym miał się cofnąć w czasie to bez wahania wybrałbym polibudę niż UM.
Ale ja jestem numerofilem :D
 "Smutne" to są pensje koleżanek mojej dziewczyny, które miały "fajne" życie na UW.Jak byłem ostatnio na imprezie to jedna chwaliła się, że zarabia miesięcznie minimalną + 300zł a inne kiwały głową z uznaniem.

Tadeo,
z Sekretem jest taki problem, że ludziom wciska się, to co chcą usłyszeć. A chcą ułyszeć, że wystarczy siedzieć w fotelu i nic nie robić. Czytałem gdzieś, że w Sekrecie połowa filmu miała być poświęcona temu, że po utrzymaniu pozytywnego obrazu należy DZIAŁAĆ, ale stwierdzono, że to zbyt dużo dla amerykańców i wypierdolono to wszystko ;) Nie wiem jak jest w książce.