U mnie akurat są świeże winogronka.
A kurier: GLS one-g-day rozwalił mie tuner. Przesyłka była ubezpieczona od zniszczenia, więc myśląc, że to tylko formalność poprosiłem o kasę z tego ubezpieczenia. Odmowę uzasadniono "niewłaściwym zapakowaniem przedmiotu". OK - wygrali wtedy ode mnie te naście złotych za ubezpieczenie. Za to nigdy więcej od nich nic nie chciałem, już bedzie z 5 lat, czy coś.
Warto zapamiętać:
GLS = kutasy.