Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1703003 razy)

Offline Musza

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 163
Lajlajlaj.

Jestem hipochondrykiem. Zawsze uważałem to za wybujałą "chorobę", która nie istnieje. Ale ostatnio coraz bardziej to sobie uświadamiam, że to nieprawda. Nie wiem czy to się jakoś stwierdza naukowo czy nie, w każdym razie, z całą pewnością mogę powiedzieć, że nim jestem.

Zazwyczaj, gdy mam zajawke na jakąś chorobę, to się kończy mocnym stresem. Ale dziś przesadziłem. W wyniku wielu zastanowień i domyślań, doszedłem do wniosku, że mam zapalenie opon mózgowych, a przynajmniej jakieś jego symptomy i to dopiero początek.  :facepalm: (Wiem, jestem kretynem). Minęła minuta. Natychmiastowe przyspieszenie akcji serca do 140 uderzeń na minute, ból głowy, mrowienie w całym ciele. Nie wiedziałem czy dzwonić na pogotowie czy co robić. Po kilku minutach sam sobie uświadomiłem, że wymyślam głupoty i nic mi nie jest. Wszystko przeszło jak ręką odjął, a ja się czuje zajebiście.

:D Z pozoru może to śmieszne, ale zamiast wybujałego zapalenia opon, mogłem umrzeć na zawał ze strachu przed czymś, czego wcale nie mam, co sobie tylko wyobraziłem :D
Ta hipochondria czy cośtam już mi się rzuca na mózg. Nie jest dobrze.

Ide spać, bo pieprze głupoty....

zawał u 17-latka to raczej rzadkie zjawisko, a 140bpm to jeszcze ballada ;)
facebook.com/Musza.MorningWood