Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1702714 razy)

Offline Ghost_of_Cain

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 300
A dom? Znajomi postawili dom (piętrówka nieco ponad 100m, obecnie stan surowy zamknięty) za nieco ponad połowę tej kwoty, włącznie z działką i jej uzbrojeniem

Hehe. Ale masz jakieś wsparcie? :D

Nie chcę robić z SS forum muratora, ale....  jeśli za c.a. 120 tysi ktoś stawia dom piętrowy w stanie surowym zamkniętym, w tym na działkę z uzbrojeniem nie wydal więcej niż, strzelam, 40 tysi (gdzie takie kurdełe są??), to jest herosem jakich świat nie widział. Bo to jest mniej więcej cena samych materiałów na taki budynek. Mam takiego zioma w rodzinie. Sam buduje, dekarzowi i cieślom musiał zapłacić, bo przecież sam nie wystruga sobie więźby i nie położy dachówki, jakim by nie był mistrzem. Faktycznie, poza tym, nie ponosi kosztów robocizny. Buduje po pracy, weekendami.

Piąty, kuźwa, rok. Rzeczywiście, idzie jak przecinak, pod prąd.

Poza tym jakby nie kombinować, 120 tysi do stanu surowego zamkniętego, oznacza plus jakieś 180 - 250 tysi do stanu pod klucz. Kompletne, nowe domy za 200 tysięcy, to bujda na resorach.

Gdyby nie kredyty, mieszkałbym na poddaszu u teściów. Na pewno miałbym tam świetne warunki do płodzenia potomstwa, rozmyślań, gry na gitarze i lektury.

Proszę Was. Bez kredytu żyją ludzie bogaci (w cokolwiek - pieniądze / nieruchomości rodzinne - pogratulować im szczęścia lub umu), oraz ludzie, którzy nie mają określonych  rodzinnych potrzeb.