mam wrażenie, że gość się zastanawiał nad tym, którą literkę wyciąć, żeby była najmniejsza siara, a żeby zmieścił się w limicie znaków na tytuł 
a to, że wystarczyło wyrzucić "signature", to inna bajka 
A ja myślę, że jak ludzie brechtają po forach branżowych, to w sumie to działa jak reklama, bo jak więcej osób widzi, to może ktoś z kupujących się skusi (w końcu kupuje się wiosło, a nie sprzedawcę)... i ludzie są tego świadomi

Coś trochę jak aukcja Youshego na Joemonster, tylko on jest hartkorem.