Czemu się oficjalnie wkurwiłem? Bo mój dobry kolega jest kanarem w Bydgoszczy, nie dlatego, że chce, tylko dlatego że nie ma innej pracy, a jest magistrem filologii polskiej. 8 lat podstawówki, 4 lata licemu i 5 lat studiów, po to by mówić "Bileciki do kontroli".
Podobno po kulturoznawstwie można nawet mówić "życzę smacznego i zapraszam ponownie". Faktycznie chujowy kierunek wybrał.