No i kanary, przypierdalający się do matek z dziećmi ale omijający z daleka autobusy wypełnione kibolami. Kij z kibolami. Wystarczy, że gdzieś wsiądzie jeden śmierdzący żul i już sobie odpuszczają kontrolę. Wiesz, a ja Ci powiem tak. Chciałbyś dostać wpierdol za bilecik wart (w Bydgoszczy) 3.20PLN? Hmmm... nie? A chciałbyś wyżywić Twoją rodzinę (jakbyś/jeżeli taką masz)? Hmmm... tak? Praca może nie lubiana, ale KURWA MAĆ miejcie szacunek dla ludzi którzy starają się uczciwie lub chociaż legalnie zarobić! Wkurwiają mnie menele, żule i inne śmieci społeczne, siedzą, śmierdzą, chleją i dostają jeszcze za to rentę lub inne zasiłki/zapomogi, często w wyższej kwocie niż młodzi ludzie normalnie chodzący do pracy co dzień wstając o 4-5 rano, a bywa i wcześniej. I jeszcze mają pretensje, że kurwa im mało, to chodzą i zaczepiają ludzi na ulicach. Czemu się oficjalnie wkurwiłem? Bo mój dobry kolega jest kanarem w Bydgoszczy, nie dlatego, że chce, tylko dlatego że nie ma innej pracy, a jest magistrem filologii polskiej. 8 lat podstawówki, 4 lata licemu i 5 lat studiów, po to by mówić "Bileciki do kontroli". Do tego pomijam fakt, że do wielu klubów czy pubów zwyczajnie nie ma wejścia, lub wchodzi "na własną odpowiedzialność". Wiesz ile razy dostał wpierdol? Wiesz, za co? No to Ci opowiem, jest On osobą raczej dość ugodową, i nie spisuje wielu osób jak widzi, że dla danej osoby może to być problem materialny itp, ale wielu koksów chuj to obchodzi, i dlatego dadzą w ryj kanarowi, bo "kiedyś jeden kanar, spisał mnie/kolegę/syna/brata/psa/kota". Fajnie?! Nie bardzo. Mówisz, spisze matkę z dzieckiem? A to jakaś ulga? No sorry, po pierwsze taką ma pracę, po drugie, jak małe dziecko to jedzie za darmo, a rodzicielstwo to chyba nie choroba i skasować bilecik można? Tym bardziej, że ostatnio w moim mieście była obniżka cen biletów sieciowych . A to, że nie skasuję koksa o wymiarach 2x2m siedzącego w towarzystwie kilku jemu podobnych, odnoszących się w ich mniemaniu z wyjątkową kulturą np. "E, na chuj się lampisz kurwa? Wyjebać Ci?"... no wybacz, ale Ty byś podszedł? Tak szczerze? No bardzo wątpię, chyba że masz skłonności masochistyczne. Mówisz, że omijają żuli, w firmie w której robi mój znajomy akurat spisują żuli dla zasady, ale mają płaconą podstawę + % od wystawionego mandatu który zostanie zapłacony . No już widzę, jak menel który myśli jedynie o tym by się najebać idzie i płaci 70PLN (najniższy możliwy mandat, z wliczoną zniżką, za zapłatę w ciągu 7 dni). Normalni obywatele płacą, bo... okres ściągalności wynosi chyba 5 lat, a jak kiedyś ktoś się obudzi i skieruje do sądu (wbrew pozorom staje się to coraz częściej), to wtedy już są wyroki do zapłacenia, a to smród i znacznie większa kasa, często z nie małymi odsetkami. Taki śmieć natomiast, ma to w dupie, jego status życiowy nie zmieni się zbytnio z przejebane, najwyżej na przepierdolone, co go to obchodzi? Nic! A jak jakimś cudem wyląduje w areszcie, to nawet się naje i wyśpi w ciepłym. Nie osądzaj tak łatwo, bo nigdy nie wiesz co Ciebie w życiu spotka. Myślę, że należy szanować ludzi którzy starają się uczciwie zarobić, w tym kraju nie jest łatwo się utrzymać w ten sposób. Tyle ode mnie, ahh... uniosłem się.Spoiler ps. Żadne kontrargumenty do mnie nie trafią, mam swoje zdanie i się z nim zgadzam.
Dokladnie Stivo, kumpel pierwsza prace po tym jak zrobil magistra historii to jedynie jako kanar i co? i nic, niczego innego nie bylo, a mnie tez rozpierdalaja ludzie ktorzy jada regularnie bez biletu i podaja jakas absurdalna przyczyne ze nie zaplacili, ale browara pod kurtka czy w reklamowce to w pociagu wypija, ale pare zlotych na bilet to zal wydac, tak ciezko nie? Niedawno w autobusie u mnie w wejherowie jechalismy z zona, to malzenstwo z paroletnia corka jechalo bez biletu przez pol trasy, na biednych nie wygladali (nizsza srednia klasa powiedzmy) i dostali mandat i chuj, nie ma ulgi dla burakow ale foch na kanarow jest.