Pierdolololo. Gitary od Daemoness to jest mistrzostwo świata. Jedyna, jaka mi sie nie podobała to świnsko różowa. Chociaż w głębi ducha chciałem ją mieć, ale szybko sie otrząsnąłem i dla wyrównania poziomu męskości pooglądałem lesbijskie pornosy.
Cena od 1700 funtów, więc nie ma tragedii, ale to, co oni robią z tymi wiosłami to jest po prostu magia. Jak dla mnie Everest. Troche gadżeciarsko, lanserski, ale everest i jak już będe bogaty, to sobie zamówie.
Ha! Podyskutujmy o gustach, wszak jest sezon ogórkowy. Większość główek i górnych cutaways w tych wiosłach, to dzieło pijanego drwala, dla którego "proporcje" to jest wtedy, kiedy miesza wódę z colawką. Reszta bardzo pomysłowa.