Autor Wątek: Poszukiwani muzycy w Warszawie. Cel: Podbić świat.  (Przeczytany 3188 razy)

Offline Gołąb

  • Nowy użytkownik
  • Wiadomości: 1
"....rozumiesz przeboje eski, vivy, eremefu srrefu...? Mówię dosłownie o cyckach w klipach, tekstach o chujowej miłości i rytmie 4/4 na trzy akordy."

"Gołąb ale żyć z muzy czy z takiej którą się lubi grać? W Polsze , podpowiadam :) "

Muszę odpisać, bo aż mnie korci.
Można robić dobrą muzę, zdobywać fanów i nieźle żyć. Tylko ja mam wrażenie, że w Polsce ambitne i alternatywne kapele się obrażają na publikę, organizatorów, nagłośnienie, pogodę i co tam jeszcze. Zamiast przyjąć zasady showbiznessu, walczyć i podbierać fanów Dodzie itd, to siedzą tylko w salkach prób i grają koncerty na 5 osób. Jakby się zupełnie poddali, albo nawet nie zaczęli walczyć.

Ludzie tylko czekają żeby usłyszeć coś interesującego. I połkną to, co im się da. Jeśli przeciętny Polak ma tylko przeboje eski, vivy, eremefu srrefu w zasięgu wzroku, to tak się wychowuję i do tego przyzwyczaja.
Gdyby miał alternatywę, gdyby dobrzy muzycy mu pod oczy podkładali swoje rzeczy, to łyknąłby to. Trzeba w ludziach budować świadomość, że ambitna muza jest bardziej zajebista.

Uważam, że obecna sytuacja muzyczna w Polsce jest taka a nie inna tylko i wyłącznie przez/dzięki muzykom i zespołom, które kształtują publikę i stan rzeczy.




Johnny
, napisałem tutaj, bo czemu nie?
Może ktoś chciałby coś innego pograć, albo zna takich ludzi.
Więc, jeśli ktoś jest zainteresowany, to PW, możemy zamykać


Szukam: wokalisty/wokalistki, basisty/basistki, perkusisty/perkusistki, ewentualnie gitarzysty/gitarzystki i klawiszowca/klawisistki (? :-) )
Jeśli ktoś gra na czymś mniej typowym, i też chce grać, zapraszam, możemy spróbować.

Jak już pisałem, mam wokal i bas, ale to jest płynna sytuacja i może rozpocznę współpracę z kimś innym.