Wśród siódemkowiczów mam mało wzorów, ale cóz...
http://www.jacekkrolik.com/ <= Po prostu.
Z Polaków należałoby jeszcze wymienić Roberta Friedricha (za całokształt i kapitalne brzmienie), Roberta Sadowskiego (Houk, Kobong, Madame... bez niego nic nie jest już takie, jak było
), Maćka Miechowicza.
Szanuję ponadto Jarka Śmietanę, Marka Napiórkowskiego, Maćka Grzywacza, Leszka Cichońskiego, bardzo ś.p. Wojtka Seweryna. Z zagramanicznych nie mam jakichś wielkich idoli.
Steve Lukather (!!!),
Pietrucha Dżon, Devin Townsend, Edek Wan Hejlen, Nuno Bettencourt, czołówka jazzowa (Joe Pass, Wes Montgomery, John Scotfield, Georg Benson, Frank Gambale, Chris Poland, Al Di Meola, Pat Matheny, Scot Henderson, Larry Coryel, Mike Stern), bluesmani (Robben Ford, B.B. King, Eric Clapton, Albert King, Duane Allman, Joe Bonamassa), Jeff Beck, Shawn Lane, Eric Johnson, Chuck Schuldiner, Paul Masvidal, Marc Rizzo, Gary Holt, Alex Skolnick, Robert Fripp, Richie Kotzen, Jimi Hendrix, Mark Knopfler, Les Paul, Django Reinhard, Tommy Emmanuel, a nade wszystko Segovia. Dla mnie to są wzory do naśladowania.