Autor Wątek: Slayer...  (Przeczytany 36463 razy)

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 888
Odp: Slayer...
« Odpowiedź #25 04 Lis, 2008, 09:00:08 »
dom?n - zgoda! Faktycznie na ChI liczylem na masakrę bębnową, a Lombardo się czaił jak Platforma.
Może teraz mnie zaczaruje :) I Araya wchodzi w nowe rejestry. Generalnie załamalem się na ich tle Metallicą. Byłem wielkim fanem (oczywiście DO czarnego albumu), a teraz mam nową płytę i nie przesłuchałem ANI JEDNEGO całego utworu. Może dla młodych, co pierwszy raz słyszą. Dla mnie to lepszy/gorszy mix wszystkiego co już było (słyszycie, jak Hammet cytuje własne solówki z poprzednich albumów?...). A Slayer - po prostu jest w mistrzowskwej formie. Zamiata, jest moc, agresja jakby mieli po 20 lat i nagrywali pierwszy album. W tym momencie kwestie artystyczne stają się drugoplanowe, nie masz czasu ani ochoty na "analizę utworu". Po prostu porywa Cię i już. Pełen szacunek.
Paczki z głów!

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
145 Odpowiedzi
56527 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 30 Cze, 2010, 23:08:23
wysłana przez Maciek
39 Odpowiedzi
14935 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 20 Wrz, 2010, 22:49:31
wysłana przez Dexterek
11 Odpowiedzi
5107 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 16 Kwi, 2011, 01:29:01
wysłana przez Ghost_of_Cain