No ja na dziennych (30km dojazdy autobusami w jedną stronę na uczelnię) potrafiłem jeszcze dorabiać na umowy o dzieło, aby opłacić koszty studiów i nie być (aż tak dużym) obciążeniem finansowym dla rodziców...
Temu jak czytam jak teraz młodzieży jest łatwo, tylko jest zbyt leniwa, to trafia mnie chuj