Turgon , wystarczy ze zaczniemy od siebie. Wystarczy odrobina zyczliwości wokół nas, to procentuje. Co do aparatu państwowego to już gorzej. Ale jezeli damy rade wtrzymac sami ze sobą i sami siebie nie bedziemy kopac po pietach to może i na wierchuszke kiedyś tez to dojdzie. Niestety takie doświadczenia trochę skrzywiają światopogląd czego dałem dowód nerwowo reagując na upierdliwość i mądrowanie się Omsona w watku o przedwiecznym , jednak wiem ze wrto z tym walczyć, z tym czyli z takimi nerwowymi reakcjami. Nie mniej pewne doświadczenie pozostaje, i zanim komukolwiek zaufam, upływa duzo wody w Wiśle. Ot jest miło i przyjemnie ale "czujniki" pracują na wysokich obrotach.