Autor Wątek: Promocja, kontrakt, trasa, czyli jak się wybić?  (Przeczytany 9555 razy)

Offline Frantic

  • Pr0
  • Wiadomości: 725
Prawda jest taka, że największą kasę jaką zgarnęliśmy z zespołem była właśnie za przeglądy, ale kurwa mać, to już wolę za darmo zagrać niż patrzeć na zniesmaczone miny matek z ich obrzydliwymi dzieciarami, które przyszły bo zaprosił je Maciek lat 14 bo jego zespół "Mega Wypas" gra debiutancki koncert. Poza tym, gdzie jest kurwa rock&roll i szacunek do samego siebie? Cieszy mnie to niezmiernie, że uwolniłem się od zjebów którzy musieli jeździć przez pół polski na przeglądy pieśni i tańca i mogę grać z normalnymi ludźmi, czyli sam na kanapie. A żeby w tym poście było chociaż minimum wartości merytorycznej a nie same gorzkie żale sfrustrowanego beztalencia to napiszę, jeżeli chcecie dużej sławy to musicie zacząć od podwórka i "zdobyć" scenę lokalną. Jak będziecie wystarczająco dobrzy to będzie to miało odzwierciedlenie w ilości ludzi na koncertach, zaproszeniach na wypady "za miasto", i w ilości subskrybentów na fejsbuczku.