A tych co ich nie stać to nagrywają obecnie na komputerze lepiej brzmiące płyty niż choćby wspomnanie wyżej Morbid Angel także twój argument jest inwalidą.
A co to znaczy lepsze? Może oni właśnie taki sałnd wolą i dla nich reszta jest do dupy? Istnieje jakaś obiektywna miara brzmienia?
Owszem, moja.
tja, bo akurat mi chodziło o to byś nie myślał o brzmieniu i samym myśleniem o graniu ewoluował w wirtuoza.. pas.
Robie w temacie grania tyle ile mogę, tyle ile chce. W ilości tego nie przeszkadza mi myślenie o sprzęcie