Nie sądzę aby mniej myślenia o sprzęcie w moim życiu miało jakiś bezpośredni wpływ na polepszenie techniki grania.
A tych co ich nie stać to nagrywają obecnie na komputerze lepiej brzmiące płyty niż choćby wspomnanie wyżej Morbid Angel także twój argument jest inwalidą.