Dla mnie oczywistą sprawą jest, że uczestnicząc w produkcji własności intelektualnej powinienem dostawać tyle co kolega biurko obok, który ma dokładnie te same kompetencje.
Mnie zawsze interesowało to, żeby dostawać tyle, żebym był zadowolony i reszta mnie nie obchodziła. Na chuj mi zazdrość i nerwica, że ktoś dostaje wincej? Ważne jest ile ja dostaję.