Skoro studia są dla Ciebie ważniejsze, niż "płynność finansowa", to zaciśnij zęby i bądź twardy, ergo nie produkuj takich marudów jak ten tutaj powyżej. A skoro Cię to aż tak boli, że zarobisz sobie na wymarzone graty za pięć lat najwcześniej (hehe), to rzuć studia i
idź do pracy, zarób na te wymarzone gitary i przestań marudzić.