Przedewszystkim jest rozdarcie między aplikacjami które działają na desktopie, a tymi które działają w trybie pełnoekranowym Metro. Tak sie składa, że byłem na wykładzie dot. m. in. Windowsa 8 i było 2 gości z Microsoftu. Największym failem było to, że jeden z nich wyjebał metro jako domyślny ekran i wstawił Start Orba na jego dawne miejsce. ( Oczywiście poprzez jakieś ingerencje w pliki, rejestr etc.) Wszystko gada fajnie dopóki używany urzadzeń dotykowych. Kiedy w gre wchodzi operowanie tym dziadostwem myszą, czy jeszcze gorze - touchpadem, okazuje sie, że zwyrodnienia nadgarstka i palców przyjdą dużymi krokami. Kompletnie nieprzemyślane wprowadzenie fatalnej nawigacji na komputery stacjonarne i laptopy, do tego zerowa integracja aplikacji Metro z Pulpitowymi. żeby przełączyć się między np. Pasjansem ( działa w pełnym ekranie trybu Metro ), a aplikacją złożoną, która działa w trybie tradycyjnym, musimy podziwiać dziwne miganie ekranu, tak jak przy minimalizowaniu pełnoekranowej gry na starszych windach.
Ogólnie rzecz biorąc - kicha. Co prawda wprowadzili jeszcze pare poprawek, ale nic one właściwie nie wnoszą. Do tego z tego, co sie orientuje to przestanie być używane Aero, które nadawało Windzie na prawde świetny, uniwersalny i ponadczasowy wygląd. No cóż. Chcieli chyba sie pobawić w Jobs'a i wprowadzać "rewolucyjne" odgrzewane kotlety. Toż Metro to praktycznie to samo, co pierwsze środowiska w Windowsie 3.1.