Ja najbardziej lubię końcówki "-ą" wstawiane gdzie się da (Nie ufaj kobietą, itp.). Tak długo ludziom wytykano "wiejskie" końcówki "-om", że teraz boją się ich w ogóle używać (głównie w mowie, ale i przeczytać takie kwiatki też czasem można).
A, tylko w tym przypadku to inny był błąd -> "popłyną" zamiast "popłynął" (w sensie np "Nikias popłyną wpuścić wpierdol Syrakuzom. I jak już dopłyną, to jednak sobie nie poradził, bo wcześniej na pomoc przypłyną najemnik spartański jakiśtam" (peryfraza dość wolna, ale tak to wyglądało). A podmiany "j" na "i" i odwrotnie to już na prządki dziennym. Co ciekawe, problemu z "ch" i "h" właściwie nie było (a i ja mam z nim najmniejszy zdaje się).